Na łamach "Kartek Związku Ziomkostw Żydowskich"

Daniel Tomczak

ŻYDOWSKIE ŻYCIE W WĄGROWCU PRZED STU LATY
Krótko przed rokiem 1800 gdy Wągrowiec został pruski
Z relacji Norberta Krona


25 marca 1793 roku ukazał się patent Fryderyka Wilhelma II rozporządzający zajęcie tych części Polski, które zostały mu przyznane w drugim rozbiorze. 5 czerwca pojawił się w Wągrowcu reprezentant Prus z Gniezna, radca wojenny i podatkowy Rhau, ażeby objąć troską obowiązki magistratu miasta, a także przejąć akta i dokumenty oraz majątek miasta. Rhau zastał stan rozpaczliwy…
[…] za poparciem komisarza Rhaua Żydowi Lippmannowi Brodiemu przyznana została zapomoga na wzniesienie nowego budynku obok remizy strażackiej nad Wełną.
Rhau powiedział dosłownie: „stan zabudowy w Wągrowcu jest zdecydowanie zły i jest wiele podupadłych domów, co do których trzeba zakładać, że wkrótce nie będą
nadawały się do zamieszkania. Względem tego byłoby oczywiście dobrze, żeby także nawet i Żyd działał w tym kierunku, żeby jeden z właśnie opisanych domów został
doprowadzony do stanu używania”.
Był to postęp, gdyż do przejęcia zwierzchnictwa terytorialnego przez Prusy obowiązywała uchwała Reichstagu z 1775 roku, [mówiąca – D.T.]1, że Żyd może się zatrzymywać w mieście, poza dniem jarmarku, tylko do zmroku. Duchownym miastom zezwolono wtedy na przyjmowanie Żydów jako karczmarzy. W 1780 roku mieszkali w Wągrowcu tylko czterej Żydzi, a w 1793 było ich dopiero 28. Działki miejskie wolno było nabywać tylko z „najwyższym zezwoleniem”; a to było nadawane, kiedy nie znalazł się uprzednio nabywca chrześcijanin, działka leżała odseparowana, a wnioskodawca potrzebował własnego mieszkania pod działalność gospodarczą. Tak w październiku 1799 roku chirurg Wolf Lisker mógł zakupić dom w pobliżu kościoła parafialnego za 121 talarów i 16 groszy. W grudniu kupiec Lewin Benjamin Landeck nabył dom mieszczanina Wirwinskiego na ulicy Szerokiej2 115 za cenę 500 talarów i roczną opłatą w wysokości 1 talara do kasy miejskiej. Handlarzowi skórą Lewinowi Lippmannowi Brodiemu zezwolono, przy braku głosów przeciwnych, 17 marca 1800 roku w Berlinie na handel skórą. Każdy samodzielny karczmarz żydowski musiał rocznie uiszczać jednego talara i 16 groszy opłaty protekcyjnej3 lub podatek rekrutowy.
W roku 1801 gmina żydowska, zobowiązując się do rocznej opłaty wysokości 3 talarów, otrzymała miejsce na cmentarz przy jeziorze Durowskim. W piśmie podane
zostały nazwiska 23 żydowskich rodzin: Landeck, senior; Kallmann Mojżesz, senior; Michael Aron Rebenstock, mentor; Lewin Mojżesz Krumans, mentor; Lewin Mayer
Marowicz, Józef Wolf Lisker, Dawid Schachtel, Wolf Marek Krumans, Salomon Schmul, Abraham Bear Gelbar, Aron Berend, Lewin Schol, Lewin Lippmann Brodie,
Izrael Joachim Gebicki, Hersch Guttmann, Michał Noszak, Abraham Itzig, Józef Lipzinski, Wolf Glaser, Itzig Józef Szymkowski, Mojżesz Singer, Salomon Nachelski.
Żadna z rodzin nie była zamożna. Należały zwyczajnie do trzeciej, czwartej klasy majątkowej.
Gmina łożyła na wspólną szkołę około 19 talarów rocznie, aż w okolicach roku 1800 znaleziono własnego nauczyciela w osobie Aleksandra Brodiego. (...)

© Copyright 2014