Wiersze

Zelda Sznerson

Zelda Sznerson-Miszkowski (1914–1984), urodziła się w Jekaterynosławiu (od 1926 Dniepropietrowsk, a od 2016
Dniepr) w Ukrainie. Ze strony ojca Zelda należała do rodziny Sznerson, założycieli chasydzkiej dynastii Lubawicz. Jej
ojciec rabbi Szalom Szlomo był stryjem słynnego VII rebego z Lubawicz – Menachema Mendla Sznerson 1902–1994.
Ze strony matki wywodziła się z rodu Chen Gracian, którego założycielem na początku XI wieku w Barcelonie był
Jehuda Ben Barzilay Bageloni, zwany również „Hanasi”. W rodzie tym znajdujemy filozofów, komentatorów Biblii,
wielkich rabinów, lekarzy. Po wydaleniu żydów z Hiszpanii rodzina osiedliła się w mieście Kandia
na Krecie, wówczas pod władzą Wenecji. Źródła wymieniają wielu członków rodziny Chen wśród intelektualistów elity
miasta. Między drugą połową XVI a XVII wiekiem rodzina Chen mieszkała w Niemczech.
Zelda Sznerson wychowała się w domu dziadka, wielkiego mędrca, Dawida Cwi Ben Chena, rabina Czernihowa i tam
uczęszczała do szkoły rosyjskiej. W 1926 roku z rodziną wyemigrowała do Palestyny. Ukończyła seminarium nauczycielskie,
w roku 1950 wyszła za mąż i zamieszkała w Jerozolimie. Pracowała jako nauczycielka hebrajskiego w szkołach
dla religijnych dziewcząt. Dwa lata po śmierci matki ukazał się jej pierwszy tomik wierszy Pnai (Czas wolny, 1967)
podpisany jedynie imieniem Zelda. Utwory 53-letniej debiutantki zostały bardzo dobrze przyjęte, a jej popularność
rosła wraz z kolejnymi tomikami wierszy poetki.

PŁONĄCE DNI

Płonące dni, latające,
gdy uciekłam od umiłowania rzeczy,
gdy myślałam –
blask naczyń,
piękno ceremonii,
nadgorliwość studiów i honory
powodują, że zapominam smaku nieba,
zatykają studnie.
Płonące dni,
gdy dusze śpiewały:
umrzeć jak synowie Aarona
przy ofiarowaniu ognia Bogu –
godniejszym niż miły dom
godniejszym niż winorośl złota.


Z tomiku Niewidoczny Karmel, 1971.

Przekład z hebrajskiego: Włodzimierz Leder

© Copyright 2014