Chwycisz za broń ? ("Rozmowy uchodźców" reż Andrzej Pakuła)

Jagoda Budzik

W ramach realizowanego przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN programu „Tumult! Teatr w muzeum” poznańska Korporacja Teatralna podjęła próbę scenicznego wypunktowania kluczowych – zdaniem twórców – elementów toczonej przy użyciu wszystkich niemal dostępnych dziś kanałów komunikacji dyskusji na temat uchodźców. W proponowanej przez reżysera Andrzeja Pakułę inscenizacji, podkreślone zostaje odrealnienie, któremu figura ta ulega, a za główny temat spektaklu uznać należy nie sam tzw. kryzys migracyjny, ale jego następstwa możliwe do zaobserwowania w zbiorowej wyobraźni i kolektywnym postrzeganiu figury innego. To właśnie sprawa fantazmatyczności i niejednoznaczności tej kategorii stanowi jedną z głównych osi snutej w przedstawieniu opowieści. Tekst, który stał się jej podstawą, Rozmowy uchodźców Bertolta Brechta, który w latach 30. ubiegłego wieku sam stał się politycznym uchodźcą, w wyraźny sposób, za sprawą przytoczonego na początku, chasydzkiego powiedzenia o tym, że w świecie, który nadejdzie, wszystko będzie takie samo, tylko trochę inne, został zatem z kwestiami zajmującymi najściślej pojmowane tu i teraz.
W tym szczególnym dla Polski, ale też dla całego świata momencie, kiedy radykalne i nawołujące do nienawiści głosy stały się przerażająco donośne, a w ślad za nimi konsekwentnie idą też akty fizycznej przemocy, twórcy spektaklu zabierają publiczność w podróż do „Parku Europa”, stanowiącego rodzaj europejskiego „wszędzie” i „nigdzie” jednocześnie. Minimalistyczne, choć dość jednoznacznie odwołujące się do kampowej estetyki dekoracje ( migoczący podest, na którym aktorzy wykonują songi – po drugiej stronie sceny grill, przy którym prowadzi się poważne rozmowy, pośrodku stolik z flagami Unii Europejskiej, a na tym tle złote stroje aktorów), projekcje nawiązujące
m.in. do rozpoznawalnych, ikonicznych przestrzeni, mają za zadanie, jak się zdaje, spotęgować to wrażenie powtarzalności mechanizmów w różnych kontekstach. Wspomniana podróż nie ma zatem jasno określonego na mapie Europy punktu docelowego, „Park Europa” można odczytać jako rodzaj metafory społecznego imaginarium. Ten właśnie obszar kolektywnych wyobrażeń i fantazmatów jest przestrzenią, w której aktorzy (Anna Kłos-Kleszczewska, Piotr Ligienza, Michał Podsiadło) inscenizują kluczowe momenty toczonej w przestrzeni publicznej debaty, ujawniając zarazem stopień jej umocowania wśród stereotypów i zbiorowych lęków.
Opowiadana w spektaklu historia toczy się wielotorowo. Dramat Brechta przeplata się w przedstawieniu (w którym za dramaturgię odpowiadał Adam Koczanowicz) z narracją doskonale znaną współczesnemu odbiorcy z debaty publicznej, a konstruujące te wypowiedzi stereotypy mieszają się ze sobą nawzajem i wzajemnie się przenikają.Kolejne sceny jednocześnie komplikują naturę stanowiącego centralny wątek fantazmatu, wskazując na różnorodność kontekstów, w których może się pojawiać, również w obrębie oznakowanego flagami obszaru Unii Europejskiej – dzieje się tak miedzy innymi przy okazji subwersywnego zastosowania na pozór rodzimej, nienawistnej retoryki, której obiektem stają się jednak ostatecznie nie fantazmatyczni przybysze z Bliskiego Wschodu w Polsce, ale polscy imigranci na Wyspach Brytyjskich.
Nawiązujące do Brechtowskiej koncepcji teatru techniki łamania teatralnej iluzji, w spektaklu Pakuły zyskują dodatkowe znaczenia: widownia, przez większość czasu oświetlona, oraz wielokrotnie przemieszczający się po jej obszarze aktorzy, sytuują się w tym samym polu znaczeń, czy raczej – stanowią część tej samej rzeczywistości. Można odnieść wrażenie, że w ten sposób spektakl, w znacznym stopniu przekraczając sceniczną ramę, wychodzi poza swój charakter widowiska, aspirując do rangi przestrzeni umożliwiającej wymianę zdań i konfrontację poglądów. Sugerowałyby to również wielokrotne zwroty czynione przez aktorów bezpośrednio w stronę publiczności oraz inne akty interakcji, w którą wchodzą oni z widzami (łącznie z całkowicie zbędnym rozdawaniem widzom kiełbasy).
Konsekwentnie utrzymywany rytm narracji wyznaczany jest przez aktualizowanie zarówno poczynionych przez Brechta obserwacji, jak i charakterystycznych dla jego koncepcji rozwiązań teatralnych, m.in. przeplatających akcję songów – tym razem podawanych w otoczeniu dyskotekowych świateł, a niekiedy rapowanych. Aktualizujący wymiar podtrzymują też bezpośrednie nawiązania do kwestii szczególnie dobrze zauważalnych ostatnio w publicznym dyskursie, czy popularnych w mediach społecznościowych, jak choćby przywoływana w trakcie spektaklu akcja, w ramach której uczestnicy mieli za zadanie sfotografować się z napisem „Jestem chrześcijaninem” i bronią w ręku. Hasło, które podlega przetworzeniom uwypuklającym tkwiący w akcji absurd, prowokuje do postawienia pytania o to, przed kim bronić się chcą uzbrojeni, biali, chrześcijańscy – jak deklarują – Europejczycy, a prowokacyjnie postawione każdemu z widzów pytanie o gotowość sięgnięcia po broń uświadamia, że niebezpieczeństwo niesione przez tego rodzaju obrazy nie tylko wykracza znacznie poza wirtualne kanały komunikacji, ale wręcz przeraża swoją realnością. (...)

© Copyright 2014