Katowice

Siedem dni bolesnych. O "Bosianch" Tomasza Pietrzaka

Krzysztof Hoffmann

Nawet gdyby czytelnik nie wiedział, co oznacza tytuł najnowszej, piątej książki poetyckiej Tomasza Pietrzaka, Bosiny, autor nie pozostawia zbyt wiele miejsca na domysły i wyposaża tom w motto jednoznacznie wyznaczające kierunek lektury: „żałoba dojrzeje (to znaczy, że czas sprawi, iż żałoba opadnie jak owoc albo pęknie jak wrzód)”. Słowa zaczerpnięte z Dziennika żałobnego Rolanda Barthes’a zawierają i zawierzają. Zawierają prosty obraz dialektyki żałoby, w której proces dążący do pewnej formy domknięcia, spełnienia ściera się ze stanem quasi-chorobowym. Ale trzeba od razu dopowiedzieć, że ową dialektykę odsłania mechanizm literacki, gra na słowie „dojrzewać”. Dlatego też słowa te zawierzają – literaturze jako miejscu i narzędziu do dokonania pracy żałoby.

Subskrybuje zawartość

© Copyright 2014