Życie. Tytuł tymczasowy (o twórczości Irit Amiel)

Remigiusz Grzela

Bardzo czekałem na autobiograficzną książkę Irit Amiel „Życie. Tytuł tymczasowy”, mówiła mi o niej przed rokiem w Izraelu. Znam Irit i jej książki, to jak pracuje nad ich formą, byłem ciekawy, jak opowie swoje życie. Byłem pewny, że opowie je bez patosu, bez mitologizowania, że znajdzie sposób na relację z Ocalenia, która uderzy nie prosząc o współczucie. „Życie. Tytuł tymczasowy” wyszło po cichu, w wydawnictwie Czuły Barbarzyńca Press, a – jestem pewny – będzie o tej książce głośno, będzie długo żyła, będziemy do niej wracać, będziemy się na niej uczyć – nie historii, ale właśnie siły przetrwania, która jest w człowieku wbrew jemu samemu, a także ogromnej afirmacji życia, której zazwyczaj nie dopuszczamy do głosu, nad którą nie pracujemy, jakbyśmy naprawdę nie umieli dostrzec.

Wpadłem w książkę Irit Amiel nie tylko z chęci poznania jej biografii. Wpadłem dlatego, że mówiła o mnie, o Tobie, który będziesz czytać. Mówi w niej o sobie: „Twoje pokolenie przemija i nadchodzą nowe. Czas trawi i zaciera przeszłość. Z upływam lat wszystko blednie i zmienia się w wytartą płaską kliszę”. Mówi w drugiej osobie. Stawia więc Czytelnika na swoim miejscu. (...)

© Copyright 2014