Rok 1967: w pętli inwigilacji

Zbigniew Pakuła
Zbigniew Pakuła

Marzec ’68 kojarzy się przede wszystkim z rewoltą studentów i buntem młodego pokolenia broniącego podstawowych demokratycznych wolności. Wydarzeniom marcowym towarzyszyła potężna antysyjonistyczna nagonka będąca kolejną erupcją polskiego antysemityzmu. Dotknęła ona także Żydów mieszkających w Poznaniu i Wielkopolsce, mających  za sobą doświadczenia roku 1967, kiedy to władze Polski chciały pozbawić ich dumy z niepodległego izraela. Większość z nich w kilku kolejnych latach podjęła decyzję o wyjeździe z Polski z dokumentem podróży  w jedną stronę. Do emigracji przekonała ich obawa  o przyszłość dzieci, zraniona duma, usunięcie z pracy.  i doświadczenia roku 1967.

Marca ’68 nie można wyizolować z procesu trwającego co najmniej od początku lat 50., a poprzedzonego powojennymi pogromami. Już wtedy rozpoczął się proces eliminowania Żydów z różnych stanowisk. Po 1956 roku pojawiły się rozliczenia za stalinizm, atmosfera gęstniała, nadal eliminowano Żydów z aparatu państwowego, z wojska i instytucji kulturalnych. Rozbito i zlikwidowano instytucje żydowskie (partie, stowarzyszenia, prasę). „Ulica żydowska” przestała istnieć. Skłoniło to do emigracji w latach 1956-1959 około 30 tysięcy ludzi. W większości byli to repatrianci ze Związku Radzieckiego i ci, którzy przetrwali Holokaust chroniąc się na rosyjskiej ziemi. Po 1956 roku Żydzi wyjeżdżali także z Poznania i Wielkopolski. Spalter, Lasman, Lam, Florkiewicz, Kurzawa, Bergman, Sztajer, Maciejewski, Heber, Wejntrob, Płocki, Grabow, Broda, Najhajt, Szagrinski, Majorek, Fuks to tylko kilka przykładów nazwisk, za którymi kryją się emigrujące całe rodziny lub osoby wtedy samotne. 

W cieniu bezpieki

Sprawami żydowskimi, a po 1948 roku izraelskimi, zajmowało się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Przed powstaniem państwa Izrael przede wszystkim nielegalną emigracją do Palestyny i wizytami przedstawicieli światowych organizacji żydowskich. Rejestrowano wypowiedzi, opisywano nastroje i umieszczano agentów w środowisku żydowskim. Po proklamowaniu państwa żydowskiego rozpoczęto inwigilację pracowników ambasady. Śledzono kontakty, czytano korespondencję, odnotowywano każdą paczkę, przesyłaną z Izraela do Polski. Werbowano tajnych współpracowników, inwigilowano sąsiadów żydowskich rodzin. Prowadzono działalność propagandową pisząc, że „w krajach demokracji ludowej Izrael prowadzi ohydną dywersję”. Po 1956 roku istniejące już wtedy MSW zaczęło wydawać zezwolenia na wyjazd do Izraela. Do 1959 roku z Polski wyjechało około 30 tysięcy Żydów. Inwigilacji środowiska żydowskiego jednak nie przerwano. Obserwowano także tych Polaków, którzy utrzymywali kontakt z mieszkającym w kraju Żydami. Podsłuchiwano rozmowy telefoniczne, kontrolowano prywatną korespondencję, cenzurowano artykuły prasowe. Pracownicy MSW mieli sporo pracy, ponieważ tysiące emigrantów, którzy wyjechali po 1956 roku, podtrzymywało swoje kontakty z rodziną pozostającą w Polsce, z przyjaciółmi i znajomymi z pracy czy szkoły. (...)

/cały artykuł na łamach czasopisma/

 

© Copyright 2014